Domokrążcy są zazwyczaj zmorą mieszkańców... zwłaszcza sprzedawcy past do zębów, tureckich dywanów i zamienników viagry. Tym razem do drzwi zadzwoniła pani wciskająca jakieś obleśne firanki... w sumie w chałupie nie było żadnych firan więc trzeba było coś zarzucić. 30zł za kawał szmaty wydało się atrakcyjne.. niestety akwizytorka nie miała wydać kasy więc pozwoliliśmy sobie na małe smerganko w ramach tak dużego napiwku ;)))